Złote góry (Golden mountains)

wpis w: cyrkonia, frywolitki, kolczyki, lapis lazuli | 13

W końcu zrobiłam kolczyki ze złotej nitki. Wcześniej nie zrobiłam jeszcze żadnej biżuterii w złocie, ponieważ nie przepadam za złotym. Ale lapis lazuli z pirytem prosił się o oprawę złotą i spodobało mi się. Będzie więcej złotych kolczyków:)

13 Responses

  1. karlowe

    są po prostu prześliczne :)ja też nie przepadam za złotym ale w tej formie bardzo mi się podoba 🙂

  2. woalka

    Myślę, że w srebrze też wyglądałyby ślicznie, ale złoto nadaje im innego charakteru.
    Jestem ciekawa Twoich doświadczeń i innych wyrobów ze złotej nitki. Zdradzisz jaka to nić?
    Przyznaję, że sama wolę robić ze srebrnej. Złota ma to do siebie, że wypleciona wygląda jakoś gorzej. Ma kolor jakby postarzonego złota, bardziej się odznacza od błyszczących bigli, niż srebrna.
    To u mnie, a jak u Ciebie? Czekam z niecierpliwością na kolejne śliczności 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *